Witajcie :*
Shot z LoJae leci w waszą stronę. Czuję że nie wyszedł mi on tak jak miałam zamiar. Było za mało zazdrości Żelka :(
Z dedykacją dla arnuki- mam nadzieję kochana że chociaż w małym stopniu spodoba ci się ten szot ^^
Pozdrówki ~
I do poczytania w następnym tygodniu <3.
Tytuł:Mine
Pairing: LoJae
Junhong nigdy nie rozumiał zaborczych ludzi. Uważał że rozmieszczenia na "twoje" i "moje" jest niepotrzebne, ponieważ lubił się dzielić z innymi. Nie ważne czy ciekawą historią, drugim śniadaniem czy pracą domową. Junhong od zawsze był miłym chłopakiem więc i jemu zwracano ową uprzejmość. Z czasem jednak zaczął rozumieć swoich kolegów którzy nie lubili gdy jego dziewczyna rozmawiała z innym chłopakiem, czy gdy z nim tańczyła. Przestał się dzielić wszystkim tym czym uważał że mógł. Można byłoby pomyśleć że w życiu Choi Junhonga stało się coś co zmieniło jego nastawienie, ale prawda była inna. W życiu dwudziestolatka pojawiła się pewna osoba zmieniając jego życie diametralnie. Uroczy, mądry, wyrozumiały- Youngjae.
***
Junhong nie zliczył ile wypił w ciągu trzydziestu minut, nie zaliczył ile wypalił papierosów nie dopalajac ich nawet do połowy, gasząc je wściekle w szklanej popielniczce. Interesowała go tylko jedna osoba, która niestety nie zajmowała miejsca u jego boku, a tańczyła na parkiecie śmiejąc się z ruchów swojego towarzysza który tylko i wyłącznie się kompromitował.
Dwudziestolatek nie mógł wytrzymać godziny bez pulchnych i kuszących ust swojego chłopaka, któremu to pół godziny temu do głowy wpadł świetny pomysł który nazwał "godziną nieznajomości".
Youngjae uważał że zaborczość Juna jest słodka. Kochał go i cichutko w sercu uwielbiał też to jak Junhong ostrzega innych że jest on tylko i wyłącznie jego. Sposób w jaki owija ramię wokół jego pasa przyciągając go bliżej jego boku, gdy rozmawia z kolegą z uczelni. To gdy wysyła pociski mijanym facetom na ulicy, gdy ci spoglądają się na Youngjae zbyt długo. Youngjae mogły powiedzieć że zaborczość Junhonga jest jednak trochę chora, ale to właśnie ta zaborczość wyzwala w Junhongu diabła w łóżku. Niższy chłopak posuwał się nieraz do niecnych czynów otwarcie flirtując z kolegami na oczach swojego zazdrosnego chłopaka. Wtedy to Jun karał go karami innymi jakie dostaję się od rodziców. Choi jakoś nigdy nie odgadł że Youngjae robi to wszystko specjalnie; specjalnie komplementuje oczy innych, specjalnie, niby przypadkiem, dotyka ich dłoni czy włosów, specjalnie oblizuje wargi dłużej niż ustawa przewiduje. Wtedy w głowie młodszy miał tylko jedną myśl "Dotkniesz go, a zabiję cię! "
Odpalając kolejnego papierosa zaczął stukać swoimi długimi palcami w ladę baru. Usilnie starał się nie odwracać do tyłu, aby zobaczyć z kim to tańczy jego chłopak. Ufał starszemu w pełni, ale nie ufał obcemu mężczyźnie który to właśnie przymierzał się do pocałowania jego chłopaka! Zerwał się z wysokiego barmańskiego krzesła nawet nie myśląc o papierosie. Podbiegł do dwudziestotrzy latka który właśnie starł się odepchnąć dużo starszego mężczyznę. Nie patyczkując się chwycił gościa za koszulkę którą ten miał na sobie i oderwał go od zarumienionego Youngjae.
- Nawet go nie dotykaj!- wysyczał mu prosto w twarz następnie uderzając go z zwiniętej pięści. Mężczyzna aż odchylił głowę do tyłu upadając na podłogę. Jun spojrzał na swojego chłopaka który stał metr od niego cały skamieniały i przestraszony. Widząc go takim młodszy nie zastanawiał się ani moment. Rzucił się na mężczyznę okładając go pięściami po całym ciele. Junhong był wściekły. Wściekły na swojego chłopaka który wymyślił ten głupi plan " godziny nieznajomości". Miał w dupie godzinę. Podczas małej bijatyki straszy mężczyzna obrócił ich tak że to teraz Junhong leżał przyparty do ziemi. Pięść mężczyzny wylądowałaby zapewne na szczęce Juna gdyby ten w porę nie odsunął głowy. Rzucił z siebie nieznajomego wstając szybko.
- Pieprzony staruch.- wysyczał.- On jest mój!- już chciał na nowo rozpocząć bójkę gdy za jego ramię ktoś złapał. Odwrócił głowę spoglądając na zapłakaną twarz swojego chłopaka.
- Junnie przestań, proszę cię!- powiedział ciągnąć go w stronę wyjścia. Junhong chciał zrobić jeszcze tylko jedną rzecz. Przyłożył dłonie do mokrych policzków Youngjae calując go mocno. Następnie oderwał się od niego patrząc na poturbowanego mężczyznę z wyższością. Złapał nadgarstek Jae mocno owijając palce wokół niego i zaczął iść w stronę wyjścia z klubu.
Nie interesowały go protesty starszego i to że delikatna skóra nadgarstka może być teraz przez tydzień czerwona. Nie interesowało go to. Pod klubem szybko złapali taksówkę. Otworzył tylnie drzwi spoglądając na Youngjae.
- Właź.
- Junnie...
- Powiedziałem, "Wejdź"!- warknął w końcu samemu popychając lekko chłopaka, aby ten się ruszył. Gdy siedzieli już w środku auta powiedział kierowcy adres nawet nie spoglądając na zarumienionego chłopaka który to wiedział że źle zrobić chcąc aby Junhong przez godzinę dał mu luz. On chciał tylko wzbudzić w nim zazdrość, tak aby później Jun znowu pożyczał mu swoje koszulki( choć Youngjae mógł je wziąć kiedy chcę), aby każdy na uczelni wiedział że jest on z dwudziestolatkiem.
Kiedy dotarli do mieszkania młodszego ten nawet nie dał dojść do słowa Youngjae. Przyszpilił go do ściany od razu przyciągając swojego chłopaka za kark do zaborczego pocałunku. W pewnym momencie Youngjae złapał Junhonga za ramiona, aby go odsunąć bo nie mógł złapać powietrza.
- Junhong. Ja nie chciałem! -powiedział odrazu na swoje usprawiedliwienie czując łzy pod powiekami.
- Nie obchodzi mnie to.- warknął młodszy zaczynając składać na szyji starszego pocałunki. Ugryzł skórę obojczyka ciągnąc z ust niższego ciche westchniecie - Nienawidzę kiedy inni cię dotykają.- mruknął widząc roztrzepane włosy swojego chłopaka i wymiętą koszulę. Nie chciał nawet myśleć ile osób musiało wsuwać dłoń w czekoladowe kosmyki Jae by móc skosztować tej miękkości - Byłeś bardzo niegrzeczny. Prawie lizałeś się na moich oczach z tym kolesiem!- wytknął mu nie przestając jednak lekko ssać delikatnej skóry.
- Zaskoczył mnie! Przepraszam Junnie.- jęknął, zaczął czuć jak jego uwięziony w obcisłych spodniach członek budzi się do życia.
- Przeprosiny nie wystarcza.- zastrzegł młodszy.
- Wiem... Za to że byłem nie grzeczny możesz że mną zrobić co chcesz.- wydyszał, wplatając palce w włosy Juna.
- Co tylko chcę?- odsunął się od naznaczania jego szyji krwistymi plamkami. Miał ochotę składać je na całym ciele Youngjae, tak aby nie ważne gdzie się spojrzy; czy na szyję czy na brzuch widać było że Youngjae należy do niego.
- T-tak.- wyjęczał czując jak Jun wkłada pomiędzy jego uda swoje kolano a następnie zaczyna nim ruszać do góry i do dołu sprawiając że cały świat zaczął wirować.
- Jest wiele rzeczy które chcę z tobą zrobić. Wiele rzeczy po których nie będziesz mógł chodzić czy chociażby ustać na nogach...- podsunął kolano wyżej gryząc jednocześnie szyję starszego.
- Ach... Tak, zrób to.
- Zasłużyłeś na karę, hyung.- powiedział po czym pochylił się całując go w miękkie usta.
- Tak, zasłużyłem.- odparł gdy przerwali pocałunek.
- Wolisz abym brał cię przy ścianie czy na stole?- spytał wkładając dłoń pod białą koszulę Youngjae by zacząć szczypać wrażliwą skórę wokół sutkow chłopaka.
- Gdzie... Gdzie kolwiek! Junhong, nie baw się!- syknął przez zaciśnięte zęby.
- Ale hyung, to pytanie wymaga odpowiedzi.
- Ściana!- krzyknął w końcu czując że jeżeli dalej będą się tak bawić to zwarjuje.
- Jak sobie życzysz. - Junhong zaczął w powolnym tempie rozpinać drobne guziczki koszuli, całując lekko każdy skrawek skóry której pojawiało się coraz więcej. Gdy w końcu ściągnął materiał z ramion chłopaka złapał go za podbródek patrząc głęboko w oczy- Będę cię pieprzył ostro, aż będziesz błagał abym przestał.- powiedział gryząc jego dolną wargę. Starszy nie mógł nic robić prócz bezkarnie jęczeć. Dobrze wiedział że Junhong nie żartuje i że nazajutrz będzie go przepraszał za bycie tak ostrym. Jae zdążył się przyzwyczaić i polubić taki rodzaj seksu. Czułe słówka i niemal noszenie na rękach następnego dnia wszystko rekompensują.
Zawiesił głowę gdy Junhong całował go w skórę tuż nad spodniami. Parę razy wbił w nią żeby by następnie polizać jakby na przeprosiny. Zaraz poczuł jak obcisły materiał zostaje zsunięty z jego nóg razem z bokserkami. Złapał swojego młodszego chłopaka za ramiona nie mogąc już prawie ustać na własnych nogach, a gdy ten wystawił język by polizać główkę jego penisa jęknął głucho odchylając głowę do tyłu.
- Junnie, błagam...
- To twoja kara.- powiedział odsuwając się. Szybko ściągnął swoje spodnie odkopując je tylko gdzieś pod komode.- Odwróć się- szepnął uwodzicielsko wprost do jego ucha dzięki czemu Youngjae odrazu spełnił jego polecenie. Junhong zaczął całować plecy starszego, jednocześnie masując jego pośladki dzięki czemu ten zaczął powoli rozpływać się pod naciskiem na jego czułym miejscu. Po chwili poczuł palce delikatnie napierające na jego usta, więc posłużnie je uchylił otaczając je wargami. Starszy wsparł się na ścianie czując dłoń Juna przesuwającą sie po jego męskości w ślimaczym tempie, zaczął lekko wzdychać nadal pokrywając długie palce Juna śliną. Wkrótce palce, jeden po drugim wsuwał w jego ciasny tyłek. Junhong zadławił się prawie własnym jękiem, gdy poczuł jak mięśnie Jae szczelnie zaciskając się na jego palcach, co tylko podsuwało mu wizję jak coś innego wsuwa w jego dziurkę.
Wyciągnął je i zaprzestał pracy dłonią wraz z jękiem protestu niższego.
- Spokojnie Younggie. Zaraz będziesz jęczał z większej przyjemności.- polizał go za uchem wywołując u niższego dreszcze. Po chwili naparł na jego wejście sprawiając że Youngjae jęknął z bólu.
-Ach... Jun, szybko.- wystękał próbując czegoś się złapać. Junhong spełnił jego prośbę zagłębiając się w nim jednym ruchem. Przez ten czyn z ust Jae wydostał się pełen bólu krzyk.
- Aaa... ła- Oddech wiązł mu w gardle, a łzy spłynęły po policzku. Jun od razu złapał swojego chłopaka za szyję, odwracając do pocałunku. Całował go delikatnie nie ruszając się nawet o milimetr. Może i był zaborczy i lubił ostry seks, ale na pewno nie taki podczas którego jego miłość cierpiała.
Podczas słodkiej agonii, w której wymieniali pocałunki Youngjae zaczął próbować nadziać się samemu na penisa wyższego. Zaczął wzdychać cichutko w usta Juna próbując zacisnąć pięść na powietrzu.
- Ach! Junhong, już!- wykrzyknął ruszając biodrami. Młodszy wydał cichy jęk, przykładając czoło do łopatki ukochanego. Złapał biodra Jae uniemożliwiając mu jaki kolwiek ruch, aby w następnej chwili zacząć pchać się w niego mocno z agresją, szukajac tego punktu. Youngjae jęczał coraz głośniej, więc Junhong brał te jęki jako wskazówki. Zmieniał kąt pchania, a gdy uderzył bardziej w prawo Youngjae krzyknął donośnie próbując wtopić paznokcie w tapetę na ścianie.
- Boże, Boże, Boże... J-jun! Dotknij mnie, błagam!- krzyczał zupełnie nie dbając czy sąsiedzi go słyszą. Junhong spełnił jego prośbę jeżdżąc najpierw dłonią po napiętym brzuchu, aby niespodziewanie przesunąć ją w dół i złapać mocno podnieconego penisa niższego.
- Ach, mocniej!- wyjęczał bez tchu ruszając biodrami zdzierając sobie przy tym gardło.
- Jęcz dla mnie!- Junhong szarpnął za jego biodra, znów uderzając w prostatę niższego co wywołało zdławiony jęk.- Głośniej!- warknął dopasowując ruchy nadgarstka do ruchów bioder. Youngjae nie wiedział w którą stronę ruszać biodrami. Stanął więc w miejscu pochylając głowę, gdy poczuł jak Junhong wbija mu zęby w ramię. Nogi Youngjae drżały z emocji i pewnie niższy upadłby gdyby Jun nie objął go w pasie przybliżając się bardziej do swojego starszego chłopaka. Obydwoje wiedzieli że koniec jest blisko. Ruchy Junhonga stały się bardziej drapieżne, głębsze sprawiając że przed oczami Youngjae pobielało. Doszedł on głośno krzycząc imię swojego chłopaka. Parę ruchów w jego wnętrzu przy akompaniamencie mocno zaciśniętych mięśni Jae i Junhong dołączył do niego wyrzucając z siebie przekleństwa.
- Younggie, wszystko w porządku?- spytał Junhong obracając go przodem do siebie. Czerwone policzki, ślady łez czy lekko rozcięta warga utwierdziły młodszego że tym razem mógł trochę przesadzić. Przytulił do siebie dygoczące ciałko chłopaka nie wiedząc jak ma się zachować, a przecież nie są para od dziś.
- Boli.- usłyszał cichutki głosik dochodzący z okolic jego klatki piersiowej. Mimo że Youngjae jest starszy od Junhonga prawie o trzy lata sięga mu zaledwie trochę ponad ramię co niezmiernie go denerwuje. Junhong podniósł drżące ciało do góry kierując się w stronę sypialni. Gdzieś pomiędzy tym jak Youngjae objął go za szyję a lekkim pocałunkiem jaki wyższy złożył na jego czole dało się słyszeć cichutki jęk bólu. Zaniósł swojego ukochanego do pokoju kładąc go na łóżko.
- Przepraszam cię.- szepnął odgarniając zbłąkane kosmyki z czoła.
- Nic mi nie jest.- wymruczał niższy, uśmiechając się gdy Junhong przykrył ich szczelnie kołdrą.
- Nie kłam kochanie. Naprawdę cię przepraszam, ale gdy widzę jak inni na ciebie patrzą mam ochotę ich rozerwać.
- Junnie już nic nie mów. Przytul.- Junhong spojrzał na niego czule, zaraz przesuwając się kawałek aby objąć go ramionami. Youngjae położył głowę na jego nagiej piersi wtulając się w niego mocno. Zasnął wsłuchując się w rytmiczne uderzenia serca swojego chłopaka.
***
Bywały takie dni w życiu pary gdy cały weekend potrafili spędzić w łóżku lub na sofie oglądając każdy możliwy film. Bywały też takie podczas których wspólnie sprzątali mieszkanie młodszego czy gotowali.
Junhong wiedział że Jae jest śpiochem, a że poprzedniego wieczoru troszeczkę go wymęczył, jego chłopak może pospać dłużej. Wstał więc o dziewiątej tak aby nie obudzić kulki śpiącej obok niego. Odrazu zakładając bokserki skierował się do kuchni z zamiarem przygotowania śniadania dla swojej miłości, które miało być również przeprosinami. Usmażył tak więc naleśniki i zrobił pyszną herbatę z cytryną. Położył wszystko na czerwonej i jedynej tacy jaką miał, po czym razem z jedzeniem skierował swoje kroki do swojej sypialni. Zastał Youngjae przykrytego białą kołdrą pod sam czubek głowy zwiniętego w kulkę- czyli tak jak go zostawił. Położył tace na bezpiecznej stronie łóżka samemu kucając obok głowy niższego. Odciągnął delikatnie kołdre drażniac nos Jae który zmarszczył się uroczo, przez co Jun powstrzymał śmiech. Przejechał dłonią po jego włosach starając się go obudzić.
- Wstawaj śpiochu.- dmuchnął lekko w jego policzek sprawiając że oczy Youngjae w końcu otworzyły się.- Dzień dobry, panu- pocałował go w ten sam policzek wywołujac uśmiech na zaspanej twarzy starszego.
- Witaj- mruknął próbując się pociągnąć do siadu jednak coś mu to uniemożliwiło. Westchnął spoglądając na Junhonga.
- Przepraszam.- szepnął tamten wiedząc o co chodzi.- Ja naprawdę...- Youngjae przerwał mu przyciągając go do pocałunku. Wymieniali czułości dłuższą chwilę, ale gdy starszy poczuł jak Jun bardziej na niego napiera oderwał się od niego z cichym westchnięciem.
- Wiem.- uśmiechnął się zaplatając ramiona wokół szyji Junhonga- Wiesz... - udał że się zastanawia- Teraz musisz mnie nakarmić.- obydwaj zaśmiali się. Wyższy pogłaskał zarumieniony policzek Youngjae zsuwając się na bok. Usiadł łapiąc za poduszkę by podłożyć ją pod plecy Youngjae, aby mógł on choć na wpół leżeć. Uśmiechnął się znowu do niego, całując przelotnie w uchylone wargi. Sięgnął po talerzyk z dwoma naleśnikami, ukrawając kawałek który następnie podsunął pod usta swojego chłopaka.
- Powiedz "aaa".- rzekł Choi. Wiedział że dzisiejszego dnia Youngjae będzie wykorzystywał fakt iż Junhong wczoraj go przemęczył. Cóż... wyższy nie narzekał.
*.* cudne cudeńko !!! Właśnie o takim marzyłam !!♥ a ten moment bójki był idealny!
OdpowiedzUsuńJejkuu <3 przez cały czas kiedy czytałam wydawałam z sb jakieś niekontrolowane dźwięki radości !! :D i skakałam po pokoju przez co mój brat się na mnie dziwnie patrzył^^
Ten one shot był ... nie umiem go opisać xd ale oczywiście w tym pozytywnym sensie c; Czekałam na niego tydzień i stwierdzam że warto było ^^ jestem megaa przeszczęśliwą osobą !!! Dziękuję na kolanach (bez skojarzeń xd) że znalazłaś czas aby to napisać :D
ten zaborczy Zelo ♥ i mój kochany Youngjae♡ nnieziemsko zajebisty !!
Bez żadnego problemu stwierdzam że jest to najlepszy one shot jaki czytałam ^^
w ogóle twój blog jest moim ulubionym i najbardziej boskim blogiem z jakim się spotkałam :DD
i przepraszam że tak późno ale byłam cholernie zajęta xcc
jeszcze raz milion OGROMNYCH DZIĘKUJĘ !!!!!!!! Może w przyszłości napiszesz jeszcze jakieś szociki Lojae xd np. Kiedy będziesz się nudzić ^^
życzę Ci abyś nigdy nie przestawała pisać bo robisz to nieziemsko, żebyś miała masssę weny i żebyś była taka radosna jak ja w tym momencie po przeczytaniu ^^
dziękuję i kocham♥♡♥ i w ogóle służę ci do końca życia cc: /arnuka
Jeden jedyny raz miałam łzy wzruszenia gdy Kiri skomentowala Understanding. Teraz jest drugi raz ! Dziękuję dziękuję dziękuję! Nawet nie wiesz jak ja się cieszę że ci się podobało! :*
UsuńTakie słowa! Wiesz bez przesady z tym blogiem i wgl... Jest naprawdę wiele innych wysmienitych blogerek które piszą lepiej (dużo) ode mnie. Jeszcze raz baaardzo mocno dziękuję :*
Stonka.
Wow ^_^ tez czekałam na tego one shota i bardzo jestem szczęśliwa że pojawił się!
OdpowiedzUsuńWyszedł wspaniałe !
Pozdrawiam i życzę zdrówka oraz inspiracji ;*
Dziękuję z całego serca <3
UsuńStonka~
Zastanawiałam się, czy czytać to, czy nie... No bo w końcu Lojae... Jak moichddwóch najsłodszych, najpiękniejszych, najbardziej ukesiowatych chłopców dać jako parę?
OdpowiedzUsuńNo cóż, nie zawiodłam się czytając tego oneshota!
Żelosław taki zaborczy, ah, nie sądziłam, że spodoba mi się w takiej wersji B)
Jae, chytry jak liseł, chce aby młodszy był zazdrosny, huhu, nie znalazła go od tej strony heh heh^^
Wiesz, porównując Twoje pierwsze prace, z każdym kolejnym opublikowanym tekstem idzie Ci coraz lepiej! Kocham to, jak piszesz, jak przedstawiasz dane sytuacje, odczucia bohaterów~~~
Podziwiam Cię, że w tydzień jesteś w stanie pisać takie wspaniałe ff~
Czekam na więcej, więcej i więcej!
Oby wena nigdy urlopu sobie nie robiła :>>>
Pozdrawiam i czekam na następną środę~<3
Żaden pairing mi nie straszny ~! HEHE :D
UsuńŻelosław miał taki być i cieszę się że wyszedł xd (Dziwne zdanie, nie napiszę że nie ^^)
W sumie masz rację co do tego że piszę inaczej. Też to zauważylam czytając ostatnio Wedding czy To tylko 6 lat...
Mam nadzieję że wychodzą mi te pracę lepiej a nie gorzej ^.-
Więcej więcej więcej będzie w środę za tydzień. Serdecznie zapraszam ! :*
Stonka ~
Jeju!
OdpowiedzUsuńLoJae??! Serio, naprawdę... Kocham cię! i Kocham ten parring, choć mało go jak dla mnie wgl w necie... XD
Bardzo mi się spodobało!
Dominujący Zelo to jednak uroczy Zelo <3 (ah, nie zwracaj uwagi na mój dzisiejszy intelekt w komie!) XD
Pieknie wyszło, (Chyba się powtarzam)
Czekam na BvL i mam nadzieję, że wytrzymam do środy :P
Odmeldowuję się
JaeSoo/Ellen/Wyidealizowana.
PS. Zapraszam również do siebie na nowości (między innymi TaoRis XD) (Nie patrz na spam XD) XD <3
Noo tego paringu praktycznie nie ma w internecie xcc chociaż jest przecudny ^^
UsuńTeż ich uwielbiam cx
Hahaha. Nie no czo ty? Jaki spam. Tu gdzieś jest spam ?? :D:D
UsuńLuzik zawitam xd
Cieszę się że się podobało ^^
Cóż LoJae nigdy nie czytałam. Dokształcalam się oglądając filmiki na YT o nazwie LoJae ^.-
Dzięki za komentarz :*
Stonka ~
woah, zaskoczyłaś mnie, naprawdę. w życiu nie czytałam jeszcze lojae (younglo/jaelo owszem, choć nawet tego w interenecie jest mało), poza tym chyba pierwszy raz widzę w taki sposób wykreowaną postać junhonga, serio. pozytywne zaskoczenie, zupełnie coś innego i oryginalnego (o⌒.⌒o)
OdpowiedzUsuńzawsze to youngjae był dla mnie osobą, która jest wiecznie o wszystko zazdrosna i powoduje kłótnie. w sumie to bardzo lubię ten paring, więc fajnie że nareszcie mogę przeczytać z nimi coś po polsku (wszystkie gify jak youngjae przytula się do zelo są Σ(▼□▼メ) urocze)
ah, junhong jako dominujący chłopak /stoi z ogromnym znakiem 'nie'/. do tego akurat nie umiem się przekonać, jednak cała fabuła idealnie pasuje do wykreowanego przez ciebie zelo. naprawdę masz coraz więcej plusów u mnie, nie mogę się doczekać na kolejne opowiadania z twojej strony. masz taki swobodny styl pisania, że miło się to czyta ☆ (⌒▽⌒)☆
życzę dużo weny i pomysłów!
[przy okazji zapraszam również do mnie na nowe fanficki]